Płać i płacz
Z profesjonalnym utrzymaniem czystości jest jak z pierwszym spotkaniem ludzi, którzy dotąd flirtowali tylko przez internet. Wymienili ze sobą dziesiątki bądź setki maili, przesłali sobie najlepsze fotki z czasów swojej świetności. Uważają, że znają się tak dobrze, że w głowach kiełkują już wspólne plany na resztę życia. Teraz wystarczy już tylko się spotkać i przypieczętować świetlaną przyszłość. Najczęściej jednak to pierwsze spotkanie jest równocześnie ostatnim. Okazuje się, że wcale się nie znają, a po pierwszej randce nie mają najmniejszej ochoty na dalszą znajomość. Na szczęście nic ich formalnie ze sobą nie wiąże, więc mogą bezproblemowo się rozstać.
W naszej branży jest zdecydowanie trudniej. Na początku klient opowiada o tym, jak to w obiekcie jest czysto i sprzątania w zasadzie nie ma, a wykonawca usługi zapewnia o swoim stuprocentowym profesjonalizmie. Po podpisaniu umowy...
-
poprzedni artykuł
Biuro jutra
-
następny artykuł
Fit out – czy zawsze sprawia wiele problemów?